Zastrzeżenie solidarności w przypadku poddania się egzekucji przez małżonków

Oświadczenie o poddaniu się egzekucji to wygodny i szybki instrument dochodzenia roszczeń. Prawidłowe sformułowanie jego treści ma kolosalne znaczenie dla możliwości skorzystania z dobrodziejstw tej instytucji, zaś każda pomyłka może słono kosztować, gdyż w miejsce taniego i szybkiego tytułu wykonawczego będziemy zmuszeni do toczenia długiego i kosztownego procesu sądowego. Kwestia skutecznego składania takich oświadczeń stanowi materiał na osobną publikację i nie będzie tu poruszana, jednak trzeba zaznaczyć, że mimo niezbędnego udziału notariusza, tego typu oświadczenia często nie są prawidłowe i nie stanowią skutecznego instrumentu dochodzenia roszczeń. W tym artykule chcę skupić się wyłącznie na wycinku tej złożonej problematyki, a konkretnie na potrzebie zastrzeżenia solidarności w przypadku poddania się egzekucji zapłaty kwoty pieniężnej przez małżonków pozostających we wspólności majątkowej małżeńskiej.

W praktyce notarialnej treść oświadczenia o poddaniu się egzekucji przez małżonków najczęściej nie zawiera oświadczenia o poddaniu się egzekucji solidarnie. Klauzule te stwierdzają jedynie, że małżonkowie poddają się egzekucji danej kwoty, a w przedmiocie solidarności lub jej braku akt najczęściej milczy. Taka sytuacja rodzi wiele problemów praktycznych.

Wypada najpierw wyjaśnić, że z samego faktu istnienia miedzy małżonkami wspólności majątkowej małżeńskiej wcale nie wynika, że każde zobowiązanie, które zaciągają wspólnie lub jeden z nich, jest solidarne. Solidarność małżonków jako zasada nie wynika z przepisów prawa. Wyjątkiem są zobowiązania zaciągane w celu zaspokajania zwykłych potrzeb rodziny (art. 30 k.r.o). W przypadku innych zobowiązań trzeba więc wprost zastrzegać solidarność w umowie lub w ostateczności sięgać do przepisów regulujących odpowiedzialność w przypadku zaciągnięcia zobowiązania dotyczącego wspólnego mienia (art. 370 k.c.). Nie trudno zauważyć, że w tym ostatnim przypadku tak zakreślona podstawa solidarności otwiera możliwość sporu co do tego, czy zobowiązanie faktycznie dotyczy wspólnego mienia i, w konsekwencji, czy jest solidarne. Pamiętać też trzeba, że solidarności się nie domniemywa (art. 369 k.c.). Załóżmy jednak, że mamy do czynienia ze zobowiązaniem solidarnym i wprost zastrzegliśmy to w umowie. Czy to już wystarczy, by aktowi notarialnemu, nie zawierającemu stwierdzenia dotyczącego solidarnego poddania się egzekucji, nadać klauzulę wykonalności w taki sposób, by egzekwować zarówno z majątku wspólnego, jak i majątków odrębnych małżonków?

Już na etapie wniosku o nadanie klauzuli wykonalności natrafiamy na problem, jak należy go sformułować. Przecież, skoro zobowiązanie jest pieniężne, a wiec podzielne, a solidarności nie zastrzeżono, to wniosek powinien zawierać żądanie nadania klauzuli po połowie od każdego z małżonków. Nie jest to sytuacja pożądana przez wierzyciela, zwłaszcza, jeżeli majątek wspólny i jednego z małżonków nie wystarczy na pokrycie części długu przypadającej na tego małżonka.

Trzeba mieć na uwadze, że postępowanie o nadanie klauzuli wykonalności jest postępowaniem czysto formalnym (np. uchwała Sądu Najwyższego z 7 marca 2008 r., III CZP 155/2007), gdzie sąd nie bada materialnoprawnych podstaw roszczenia. Bez wątpienia więc sąd nie będzie sam poszukiwał solidarności i jeżeli nie zostanie ona wprost wyrażona w treści oświadczenia o poddaniu się egzekucji, sąd po prostu nie nada klauzuli z zastrzeżeniem solidarności dłużników. Dyskusyjne pozostaje, czy w takim wypadku sąd w ogóle powinien nadać klauzulę zastrzegając, że dłużnicy odpowiadają w częściach równych, gdyż tak samo da się uzasadnić odmowa nadania klauzuli z uwagi na przeszkody formalne, tj. nie określenie sposobu, w jaki małżonkowie odpowiadają za dług. To pozbawia oświadczenie o poddaniu się egzekucji racji bytu.

Oczywiście możemy złożyć żądanie o nadanie klauzuli wykonalności nie wskazując, czy ma ona stwierdzać solidarną odpowiedzialność małżonków. W takim przypadku sąd może nie zauważyć tej kwestii i nadać klauzulę, ograniczając się do stwierdzenia, że ją nadaje. To powoduje przesunięcie problemu na dalszy poziom, tj. na etap postepowania egzekucyjnego. Komornik powinien bowiem odesłać wierzyciela dysponującego takim tytułem wykonawczym do sądu z wnioskiem o wyjaśnienie treści klauzuli w zakresie typu odpowiedzialności dłużników, czyli wyjaśnienia, czy odpowiadają oni solidarnie, czy w częściach równych. Komornikowi nie wolno bowiem samodzielnie rozstrzygać treści tytułu wykonawczego (art. 804 k.p.c.). W najlepszym przypadku, w braku wskazania na solidarność, komornik powinien przyjąć, że zobowiązanie jest podzielne i każdy z dłużników odpowiada za nie w równych częściach. To z kolei, jak zasygnalizowano wyżej, w sytuacji gdy majątek wspólny i majątek osobisty jednego z małżonków nie wystarczy na zaspokojenie jego „części” może spowodować, że egzekucja okaże się bezskuteczna.

W praktyce, komornik również może nie zauważyć nieścisłości tytułu wykonawczego. Jeżeli dłużnicy pozostaną bierni, możliwe jest nawet przeprowadzenie skutecznej egzekucji w oparciu o taki, nieprawidłowy tytuł. W przypadku jednak, gdy małżonkowie-dłużnicy zechcą się bronić, prawdopodobne jest, że z przyczyn czysto formalnych, obalą oni klauzulę wykonalności, skoro nie rozstrzyga ona o zakresie zobowiązania każdego z dłużników, co powoduje, że tytuł nie nadaje się do egzekucji.

Podsumowując, wierzyciel powinien dopilnować, by w oświadczeniu o poddaniu się egzekucji przez małżonków pozostających we wspólności majątkowej małżeńskiej zawrzeć stwierdzenie, że małżonkowie poddają się egzekucji solidarnie. Pozwoli to uniknąć wielu problemów związanych z nadaniem klauzuli wykonalności, jak i późniejszą egzekucją prowadzona w oparciu o taki tytuł wykonawczy.