Wyrok TSUE w sprawie Achmea – koniec arbitrażu inwestycyjnego w Unii Europejskiej? (sprawa C-284/16 Slowakische Republik vs. Achmea BV)
O tym jak ogromny wpływ na międzynarodowy porządek prawny wywiera orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej mają się wkrótce boleśnie przekonać setki inwestorów w Europie. W dniu 6 marca 2018r. TSUE wydał jeden z najbardziej oczekiwanych i kontrowersyjnych zarazem wyroków, uznając, iż klauzule arbitrażowe zawarte w dwustronnych umowach o popieraniu i ochronie inwestycji (Bilateral Investment Treaty, tzw. BIT) zawierane pomiędzy podmiotami z państw członkowskich Unii Europejskiej, są niezgodne z prawem unijnym, bowiem naruszają zasadę autonomii prawa unijnego. Orzeczenie budzi wiele emocji w środowiskach arbitrażowych, przyczyniając się do organizowania gorących debat, których przedmiotem jest próba odnalezienia odpowiedzi na coraz liczniejsze pytania. Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy wyroku zgadzają się w jednej kwestii – sprawa Achmea stawia pod znakiem zapytania przyszłość arbitrażu inwestycyjnego w Europie.
Orzeczenie TSUE zapadło w sprawie dotyczącej międzynarodowego arbitrażu inwestycyjnego, pomiędzy holenderskim ubezpieczycielem Achmea B.V. przeciwko Słowacji.
Samo postępowanie pomiędzy stronami nie stanowiło dla nikogo zaskoczenia, bowiem spór trwał już od 2008r., kiedy to holenderska spółka Achmea (ówcześnie Eureko) wszczęła postępowanie arbitrażowe przeciwko Słowacji. Spółka Achmea uznała, iż nowe regulacje prawne, wycofujące liberalne przepisy dotyczące rynku prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, które zakazywały między innymi wypłaty zysków z działalności dotyczącej ubezpieczeń zdrowotnych oraz przenoszenia portfeli ubezpieczeniowych, naruszyły umowę o popieraniu i ochronie inwestycji pomiędzy stronami. Uznając, iż środki ustawodawcze Republiki Słowackiej przyczyniły się do powstania szkody, inwestor wszczął postępowanie arbitrażowe na podstawie art. 8 BIT.
Umowy BIT to porozumienia zawierane pomiędzy państwami, na podstawie których strony zobowiązują się do stworzenia korzystnych warunków dla rozwoju przedsiębiorczości oraz ochrony wzajemnych inwestycji. Zawierają one klauzule arbitrażowe na linii inwestor-państwo (ISDS), które miały na celu zachęcić inwestorów z państw zachodnich do podejmowania współpracy w szczególności z państwami postkomunistycznymi, dzięki wyeliminowaniu niepewność co do ich wymiaru sprawiedliwości. Sądownictwo arbitrażowe bowiem z zasady pozwala na poddanie sporu pod rozstrzygnięcie przez neutralną instytucję, wykluczając możliwość występowania narodowej faworyzacji.
W toczącym się postępowaniu, Republika Słowacka podniosła zarzut braku jurysdykcji trybunału z uwagi na jej przystąpienie do Unii Europejskiej. Zarzut nie został jednak uwzględniony przez sąd arbitrażowy – ostatecznie spór zakończył się korzystnym wyrokiem dla Achmea, zasądzającym 22,1 mln euro odszkodowania. W konsekwencji, Republika Słowacka wniosła skargę na to orzeczenie do Bundesgerichtshof (Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Niemczech), który zadał TSUE pytanie prejudycjalne dotyczące zgodności klauzuli arbitrażowej występujących w BIT z prawem unijnym. Początkowo, Rzecznik Trybunału wydał niewiążącą opinię w przedmiotowej sprawie, w której uznał, iż mechanizmy rozwiązywania sporów w umowach BIT nie są niezgodne z Traktatem o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Melchior Wathelet – rzecznik generalny TSUE – podkreślił, iż przywileje przyznawane przez BIT-y są znacznie dalej idące niż unijne swobody przewidziane w TFUE, natomiast klauzule arbitrażowe w umowach pozwalają zapewnić prawidłową ochronę podejmowanych inwestycji. Co więcej, w opinii rzecznika, wszystkie przesłanki konstytuujące pojęcie sądu krajowego są spełnione przez trybunał arbitrażowy orzekający na podstawie BIT-u.
Ogłoszony 6 marca 2018r. wyrok wywołał falę zszokowania wśród zainteresowanych sprawą Achmea, ponieważ całkowicie odbiega od opinii wydanej przez rzecznika. Pomimo niewiążącego charakteru opinii rzeczników TSUE, w większości przypadków kształtują one przyszły wyrok. Trybunał uznał, iż art. 267 oraz 344 TFUE stoją na przeszkodzie stosowania mechanizmu polubownego rozwiązywania sporów przewidzianego w BIT, zgodnie z którym inwestor z jednego z państw członkowskich może wszcząć postępowanie przeciwko państwu przed trybunałem arbitrażowym. Narusza to bowiem zasadę wyrażoną w art. 344 TFUE, wedle której państwa członkowskie zobowiązują się nie poddawać sporów dotyczących wykładni lub stosowania traktatów procedurze rozstrzygania innej niż w tych traktatach przewidziana. Co więcej, kluczowym elementem porządku prawnego Unii są pytania prejudycjalne, które na mocy art. 267 TFUE mogą zadawać wyłącznie sądy krajowe z państw członkowskich. Trybunał odmówił sądowi polubownymi przymiotu sądy krajowego, odrzucając stanowisko przyjęte przez rzecznika w jego opinii. Powoduje to istnienie ryzyka dowolnego interpretowania przez trybunały arbitrażowe przepisów prawa europejskiego, zagrażając harmonii jego stosowania.
Odnosząc się także do kolejnego kontrowersyjnego zagadnienia, TSUE uznał, iż orzeczenia wydane przez trybunały arbitrażowe nie podlegają wystarczającej kontroli przez sądy krajowe. Co do zasady orzeczenia wydawane w postępowaniach arbitrażowych mają charakter ostateczny – jakakolwiek kontrola sądowa może być wykonana przez sąd jedynie w zakresie, w jakim pozwala na to lex arbitri, czyli prawo miejsca arbitrażu. W niektórych jurysdykcjach przepisy prawne całkowicie wyłączają możliwość wniesienia skargi na orzeczenie wydane w postępowaniu arbitrażowym do sądu krajowego.
Wyrok w sprawie Achmea stanowi swego rodzaju precedens w arbitrażu inwestycyjnym i choć sentencja nie pozostawia cienia wątpliwości co do stanowiska Trybunału, wokół wyroku pojawiły się coraz to większe wątpliwości oraz lęk przed upadkiem arbitrażu inwestycyjnego w Europie. Inwestorzy z niepewnością traktują zawarte już umowy BIT oraz toczące się postępowania, nie wykluczając, iż w niedalekiej przyszłości owe umowy będą rozwiązywane. Pomimo realnej możliwości spadku zainteresowania inwestorów podejmowaniem działalności w państwach członkowskich, Polska nie kryje swojego zadowolenia z wyroku. W samym 2017r. przeciwko Polsce toczyło się jedenaście postępowań arbitrażowych wszczętych przez inwestorów opiewających łącznie na niebagatelną sumę 10 mld zł, które nawet pomimo korzystnego rozstrzygnięcia, wiążą się z kosztami postępowania sięgającymi kilku milionów złotych. W zaledwie dwa miesiące od wydania wyroku w sprawie Achmea, spółki Airbus Helicopters S.A.S. i Airbus S.E. wycofały wezwanie na arbitraż skierowane przeciwko Polsce z 20 grudnia 2017 r., nie zrzekając się jednak roszczeń.
Debata nad przyszłością BIT-ów w Europie dopiero się rozpoczęła, niewykluczone, iż orzeczenie TSUE z 6 marca będzie stanowić zalążek nowego etapu w rozwiązywaniu sporów między państwami członkowskimi, kształtując podwaliny dla wypracowania nowego systemu. W którym kierunku zmierza system rozwiązywania sporów między inwestorem a państwem? Czy faktycznie można mówić o upadku arbitrażu inwestycyjnego w Europie? Owe pytania pozostają jeszcze bez odpowiedzi, jednakże inwestorzy z pewnością będą czekać na kolejne orzeczenia TSUE w przedmiotowej kwestii.